Lepię małe szczęścia

wczoraj zasypałam truskawki cukrem
krótko mówiąc: dzisiaj robię przetwory
rozmyślam – ile to już lat
pochylam plecy i wciągam ręce
aby zimą zapachniało lato
twarz przybrana uśmiechem
wyraża to co dzieje się w środku
niezwykła radość że jeszcze
łączę się z kolorem i zapachem
we mnie nadzieja że jeszcze długo
nie odpłynę gdzie światło gaśnie
gdzie sen

– niby-sen

ale jakże inny od tego na ziemi

smażę gotuję
lepię moje małe szczęścia
pobrudzony fartuch zroszone czoło
córki wpadają z wrzaskiem –
bieganie trzaskanie szukanie śmietanki
w ruch idą miseczki truskawki błyszczą
oczy zapalają się miłością
znajduję się tam
gdzie wszystko rodzi się na nowo
wyrastają skrzydła przebija się słońce
przez oczy moich ukochanych serc

dziś u mnie w domu nie ma pustyni
kropla życzliwości płynie rzeką


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-11-15 15:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Ja2 | 2018-11-17 17:10 |
...
noa | 2018-11-15 17:01 |
Zapachniało truskawkami i ciepłem domowym,ładnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się