Osiemnastka wnusi Aleksandry

zazdroszczę młodym – przyswajają taniec
jakby to był spacer brzegiem morza
są żaglem ptakiem mocną falą
bawią się żyją chwilą
kwitną szczęściem
na wiosennych łąkach młodości
niezrównane widowisko
pełne ruchu rytmu harmonii

Ola w białej koronkowej sukience
widzę w niej to co nazywa się słońcem
jej serce jak magnes – przyciąga chłopców
patrzą jak na dobre dzieło sztuki
w spojrzeniach gorąca lawa
wyzywający płomień w rozpalonych źrenicach

wszystko przyjazne
ludziom i światu
znajduję radość w każdym uśmiechu
piękno nie jest im obce – mają je w sobie
są lekarstwem dla mnie – starej
tuż obok nich stoi miłość
każdy ruch ciała przez nią przemawia

serce głośno stuka
szuka tej prawdziwej
świeży zielony listek utrzyma barwę do końca lata
jesienią zapyta – czy naprawdę tak było?
może to tylko wymysł wyobraźni?


Irena

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2018-11-24 14:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
noa | 2018-11-24 18:58 |
ładny ,ma swój klimat
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się