prosty maluczki
bum bum bum
idzie, biegnie tłum
aby wznosić, głosić bunt
leży i podnosi wzrok
ślepia widzą tylko mrok
i przewraca siÄ™ na drugi bok
ślepiami nastawia ostrość
to dopiero pospolitość
znów widzi czerń na litość
nagle on przypomniał
że on ślepy zapomniał
za późno oprzytomniał
bum
przyszedł, przybiegł tłum
wznosi, głosi bunt
a jemu łamie się już grunt
serce robi dziesięć rund
krzyczy ''ten tłum to skund?''
jednak brak mu tchu
''czy dźwięku nie ma tu?''
trzęsie jakby szło ich stu
nagle on przypomniał
że on niemy zapomniał
za późno oprzytomniał
nie wydostał
szary tłum zadeptał
nie zauważył i zadreptał
biedaczek taki marny
tłum totalnie bezkarny
brutalny i niemoralny
nie zważa na zgubionych
nie zauważa zagubionych
nie patrzy na małych i załamanych
idzie i ma w dupie
wilkz
|