Hyperreal

Rozpryskują się w engramy
kruczoszepty znużone iluzją
sennych korytarzy

Szyszynka zakochana w
w szalonych szynszylach
narkotyzuje się
dimetylotryptaminą
nieodwzajemniona

miłość mózgu do
fantastyczności

Magiczności nie ujmując kwantom
i porożom wschodnioazjatyckich jeleni,
mieni się Księżyc, a gwiazda Sotis
zapowiada

obfite wylewy abstrakcji do różanogardłej
sztucznej szczęki starych osłów, których
zdanie mnie nie interesuje,
acz fascynuje,
bo zbliżają się do śmierci
te dwa stare osły - wymyśleni przyjaciele

Wiele lat wewnątrz siebie już spędziłam
ściany mózgu śladami pamięci malując
Szarotępy tynk inteligencji sypie
mi się na głowę
Nie, to jeszcze nie koniec

Tyle światów pamiętam, że za niczym
już nie tęsknie, sentyment dziwną
pachnie barwą, gdy
przestało się być dzieckiem

...A ta żyrafa dalej sobie stoi i wciąż tam w tle płonie
Ktoś jej w końcu powie o tym słynnym przemijaniu?
- Nie, to jeszcze nie koniec


Zig

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2020-06-05 17:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się