Synestezja Świadomości

Barwy czerpią niektórzy z Księżyca,
Czerń jego i biel jak równonocna
szachownica,
lecz co jeśli w bazaltowych
wąwozach Księżyca,
nie odnajdę tej palety,
którą malują się me lica zawsze wtedy,
gdy spoglądam rozmarzona w niebo?

Dźwięki czerpią niektórzy ze Słońca,
promienie jego jak struny pianina,
lecz czy to będzie moja wina,
jeśli wiatrem słonecznym oziębiona
nie odnajdę w nim głosu, za którym
pragnę podążać?

Bo ja widzę dotykiem, a przestrzeń
smakuję barwą – nazwiesz to fantazją,
lecz czy będzie to prawdą?

Nie rozpraszaj mych myśli,
bo one pójdą za Twym echem,
a myśli moje tak jak zawsze
dziś są mym oddechem.

Muszę unieść się ciałem ponad wymiary,
choćbym miała przejść mostem
Einsteina-Rosena.
Czy żyją w nich istoty podobnej wiary,
które słyszą jak
kosmiczna anekumena
maluje obrazy swoim sopranem?

Poza Słońcem i Księżycem,
doświadczać więcej pragnę
Bo jestem psychonautką, a to moja
misja Apollo, niech mnie poprowadzi
synestezja świadomości

do ziemi obiecanej, raju utraconego,
wrażeń bezlitosnej nieskończoności


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2020-07-17 22:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > wiersze >
p_s | 2020-07-21 19:08 |
Filozoficznie. W utworze, jak gdyby podświadomie, pojawiają się pytania podstawowe lecz nie do końca wyartykułowane...
Henryk_Konstanty | 2020-07-19 23:25 |
Człowiek wierzący nie ma wyboru nie -jest wolny, gdy łączysz wiedzę z odczuciami wątpliwości zrodzą się prędzej czy później. Pozdrawiam.
Zig | 2020-07-19 16:30 |
Dzięki za komentarz, Henryku :) Co do twojego pytania - to tak, przez ostatnie dwa miesiące zmieniłam nieco styl pisania (w paru utworach dodałam więcej "emocji" i liryki osobistej, wiersze zaczęły się nieco wydłużać), ale traktowałabym to jako eksperymentatorską ewolucję pisania (w moim przypadku nawet - powrót do korzeni, bo kiedyś miałam w zwyczaju pisać długie, synkretyczne ballady, w których emocje wylewały się niczym lawa z krateru wulkanu i... sprawiały, że obraz był w ogóle nieczytelny :P). Wciąż wierzę w prawdomówność luminarzy - jak to nazwałeś - po prostu staram się łączyć zdobytą wiedzę o świecie z moimi odczuciami. Dzięki, że wpadłeś. Pozdro!
Henryk_Konstanty | 2020-07-18 07:43 |
Ten wiersz jestem dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Przyzwyczaiłem się do Twojego języka nasyconego akademicką wiedzą, trudno mi było odnaleźć (w twoich wierszach) człowieka. Zastanawiam się skąd ta zmiana. Czyżbyś zaczęła mieć wątpliwości w prawdomówność luminarze mówiąc kolokwialnie że ściemniają? abstrahujac wiersz świetny.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się