Trans iście humanistyczny

Splotłam meduzą ławicę włosów krępującą
wzrok, rozplotłam perłową słodyczą
mrok wśród parzydełek wrzącego czajnika
i zaparzanych w nim zwłok

czasu rozpryśniętego między hydrami,
kroplami formaliny - pamięci o zatrzymanej
w martwym kontinuum ekstropii, fobii
(pro)społecznej, ja wiem – Tak, to jest to!

W klatkach tlenowych mogą nas zamknąć,
chociaż i tak nie będziemy już żyć – i nie!
Nie przetnie naszej nici Mojra, gdyż
dopiero po śmierci ona zacznie ją szyć!

Zamroź mnie, jestem tylko embrionem,
acz ciekawskim przyszłości, znasz mnie.

Uwierz ze mną w świat, w którym
mózg jest nieśmiertelny, a choroby
znaczą tyle, co rozlane mleko, bo
 
my i tak tamto z piesi Hery będziemy pić,
i zdobywać te same ciała, które niegdyś
ochrzciliśmy imionami bogów, i na tych ciałach
będziemy uprawiać seks – Tak, to jest to!

Wspaniała ludzkości! My wciąż się uczymy!
Zwykłam – ty wiesz – często tak mawiać,
gdy konstruowałam Partenon myśli na
Twój właśnie temat.   

Pytasz mnie o grupę krwi
Ja ci mówię: H(uman)+   


Zig

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2020-08-14 15:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się