Eric Rothoff

Nie mogę zbyt długo przebywać nad morzem.
Po kilku dniach dekoncentracja sięga zenitu.
Nic mnie nie cieszy.
Nawet Ty w bikini, budząca mój zachwyt pierwotnie po trzech dniach,
trafiasz do szuflady z codzienną szarością.
Szum fal uporczywie przywołuje jedynie marzenie z przeszłości,
przeogromne pragnienie, by odcinając się od świata, który rozumieć mnie nie chce,
zamieszkać z Tobą w ogromnej beczce ogórków kiszonych
i zaprzyjaźnić się z czosnkiem swawolnie spacerującym aleją
stworzoną z młodego kopru.


lukasz_ze_spychowa

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2021-02-22 11:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < lukasz_ze_spychowa > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2021-02-23 08:06 |
ta narracja jest zaraźliwa spróbowałem: w świecie warzyw poruszenie ktoś zawlaszcza ich domenę bezceremonialnie - w buciorach - do beczki z kiszonką włazi z czosnkiem się brata buszuje w zbożu... masa osiąga stan krytyczny - martwi się sałata. Też mi się podoba.
szmaragd | 2021-02-22 17:17 |
świetny ,podoba mi się :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się