Eric Rothoff
W kopalnianym, żółtym krawacie dziś zasnę.
Wśród młodej marchwi rozwieszonej przez Ciebie w naszej sypialni.
Pomarańczowe stalaktyty z sufitu wiszące.
Marchew, pod kątem prostym, wystająca z czarnej ściany.
To tworzy oazę spokoju, pozwalającą przetrwać do trzeciej dwadzieścia.
Wtedy się zjawisz, bo już wyschną pomalowane na pomarańczowo
Twoje piękne paznokcie.
lukasz_ze_spychowa
|