Osiodlaj wolnością szarego konia
Pocałuj zmorę nocy
Niech w ptaka
Zamieni twoje stopy
Wylecisz oknem ma podwórze
Prędkość oczy ci przymruży
Zapoluj na kurz
Nad polem pustym
W przejrzystości rozległych łanów
Dojrzysz głowę co ciebie wygląda
Jastrzębim sercem
Wbij szpony w ramiona
Wyszarp mą duszę
W niezmierzone ustronia
Osiodłaj wolnością szarego konia
Pokaże nam początek legendy
Którędy iść na skróty marzeń
Ja usłyszeć pożądania nasze
Nie poskładane
Zostaną miedzy niebem a lasem
Tam nie ma ludzi
Tylko zakochane dusze…….
nimfalesna
|