Nie żałuję...

Jesiennym oddechem otulona
śnię bajki mojego życia...
Morfeusz stoi za sterem
statku miłości,
a ja jak syrena kuszę go
swym śpiewem...
Rycerz na białym rumaku
chroni mnie przed złym losem,
radość wypełnia mą duszę,
a głowę zdobi wianek
z nadziei i marzeń...

I nagle ze snu wyrywa mnie
szara codzienność...
Morfeusz tonie w mych łzach,
a rycerze już dawno wyginęli...

Jednak nie będę już płakała,
bo słyszę twe gaworzenie,
choć do mnie malutka,
a mamusia opowie ci bajeczkę...
bo ty jesteś moim szczęściem córeczko.


Amatorka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-10-10 13:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Amatorka > < wiersze >
czardasz | 2006-10-11 08:20 |
ja też kocham swoje dzieci nad zycie
staszek | 2006-10-10 14:33 |
Opowiadaj jej bajeczke o szczesliwych zakończeniach
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się