Wyznania narkomana

Nigdy nie ufaj trzeźwemu!
Tak, jestem zwykłym śmieciem,
Prosto z odwyku.
Nie mam smaku, a jednak
Czuć ode mnie woń słodyczy.
Tak słodkiej, że aż chce się wymiotować.
Walczę z dragami.
Jednak igła = przyjaciel.
Biały proszek.
Czuję się jak wyrzutek.
Pozostałości po moim sumieniu krzyczą:
''Robisz źle! Weź się w garść!''
Lecz pragnienie coraz silniejsze...
W żyłach płynie Majka, w głowie chwilowy szum.
Na karcie kokaina...
A ja marzę o jutrze, którego może nie być.


Vellamo

Średnia ocena: 4
Kategoria: Życie Data dodania 2009-12-23 14:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Vellamo > < wiersze >
karolla alien | 2009-12-28 10:26 |
OK,może to wynika z róznych srodowisk,bowiem u nas na marichuanę mówi się "majka". Różni ludzie róznie mówią.. Od niej owszem,mozna się uzależnić,to normalne. Wielu raczej morfinę traktuje,jako stan przejsciowy do heroiny czy nalaksonu.. Chociaż dalej uważam,że jest niestety słaby...
Vellamo | 2009-12-26 14:44 |
Wiersz został napisany w oparciu o rozmowę jaką przeprowadziłam z narkomanem. "Majka" to inaczej morfina od której również można się uzależnić i wiele narkomanów właśnie ją sobie wstrzykuje.
karolla alien | 2009-12-23 19:25 |
Raczej podmiot liryczny jest stworzony,bo wiem narkoman by wiedział,że "majka" to nie narkotyk... Dobry temat,aczkolwiek źle dobrane słowa...
Zatraconawjegooczach | 2009-12-23 14:53 |
hmm.. Podoba mi się.. Duzo w nim refleksji..Zastanawia mnie jedno... czy podmiotem w wierszu jest autor?? to twoje życie??twoja historia?? ; )
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się