Wyznania narkomana
Nigdy nie ufaj trzeźwemu!
Tak, jestem zwykłym śmieciem,
Prosto z odwyku.
Nie mam smaku, a jednak
Czuć ode mnie woń słodyczy.
Tak słodkiej, że aż chce się wymiotować.
Walczę z dragami.
Jednak igła = przyjaciel.
Biały proszek.
Czuję się jak wyrzutek.
Pozostałości po moim sumieniu krzyczą:
''Robisz źle! Weź się w garść!''
Lecz pragnienie coraz silniejsze...
W żyłach płynie Majka, w głowie chwilowy szum.
Na karcie kokaina...
A ja marzę o jutrze, którego może nie być.
Vellamo
|