| Ruda kochankaPiegowata kochanka
Poznana jesienią
 Schowała się w liściach
 Rudo się rumieniąc
 
 Z burzą rudych włosów
 W sukience zielonej
 Miała mi zastąpić
 W łóżku moją żonę
 
 W kasztanach schowana
 Nie do odróżnienia
 Szeptała mi cicho
 Do ucha pragnienia
 
 O czułym dotyku
 Lataniu pod nieba
 I o satysfakcji
 Której jej nikt nie dał
 
 Nocach pełnych sexu
 Wyuzdanych rankach
 Przepiękne marzenia
 Snuła ma kochanka
 
 Była doskonała
 I bez zobowiązań
 Na każdy mój problem
 Miała sto rozwiązań
 
 I nagle odeszła
 Nie mówiąc dlaczego
 obróciła w niwecz
 moje męskie EGO
 
 Nie lubię Jesieni!
 Jestem URAŻONY!
 Będę się pocieszał
 W objęciach mej żony
 
 
  ZUZANNA  |