sen o...
nie jestem już dzieckiem ale wciąż marzę...
żebyś spłonął z pragnienia rozmów jak kiedyś
i sczezł w ciemności z braku widoku mych oczu
i pragnę tego, świadomie
żebyś umierał jak ja, powoli, zatruty
samotności kwaśnym smakiem
zgnij !
z rozpaczy i bólu, z niemocy kochania
i żebyś krwawił obficie z ran tęsknoty i oczekiwania
czas posprzątać, widzę jak płoniesz
uśmiecham się gdy zdychasz niczym zwierze
głodny mych łez na Twoim ramieniu
o tym śnie
byś zamykając oczy wciąż widział
twarz dla Ciebie już nieuchwytną
i żeby zagnieżdżony w środku ból
po kawałku karmił się Twą bezradnością
w moim słodkim śnie.
chce widzieć jak cierpisz
a_sina
|