długi list

Jeszcze dziś napiszę
długi list do ciebie
papieru zaczerpnę
z tęsknot w sercu skrytych
kruchych jak marzenia
jak słonecznik w chlebie
w podróży bezkresnej
uczuć niezdobytych.

Tuszem wysączonym
z tych samotnych nocy
w których grzęzłem w błocie
bezkresu nicości
z głębi zapomnienia
wołając pomocy
napiszę ci pragnąc
tylko twej bliskości.

W łóżku oświetlonym
półmrokiem obmyję
cierpienia kroplami
zmęczone istnienie
roztrzaskanym sercem
bezgłośnie zawyję
w szponach tajemnicy
znajdę ocalenie.

Duszony pragnieniem
ciszy twej dotyku
zanurzam się w głębi
samoświadomości
jak zmęczona matka
nasłuchując krzyku
dziecka zbudzonego
koszmarem oschłości.

W liście tym pokażę
tobie Ukochana
żarem namiętności
stepy wypalone
cieknące rozpaczą
jak otwarta rana
drogi wspólnej plany
w popiół obrócone.

Radości przestrzenie
pustką rozerwane
śmiechu nie słyszane
od wiek wieków dźwięki
mgłą obojętności
kotliny zalane
milczącym cierpieniem
braku uczuć jęki.

A kiedyś mój Skarbie
wszak inaczej było
zamek wspólnej drogi
tętnił głosów gwarem
w strumieniach czułości
uczuć twarz się myło
pożądania gasząc
rozkoszy pożarem.

Wtuleni tak mocno
jak krople na płatku
jadaliśmy tęczę
światłem ozdobioną
udając się w podróż
na tajemnic statku
zanurzaliśmy się
w noc nieprzeniknioną,

by rankiem odkrywać
doznań nowe światy
gdzieś między słowami
trwać w nieskończoności
na łące pożądań
zrywać świeże kwiaty
piec w ognisku czasu
jabłka samotności.

Tamten czas cudowny
już w przeszłości leży
wzięła go na zawsze
Pani w tiulu smutnym
przyszła niespodzianie
z zapomnienia wieży
w drogę bez powrotu
z biletem okrutnym.

Przecięła krąg życia
krwią uczuć pisany
cyrograf przybiła
wieczności pieczęcią
więzi wyrzuciła
jak prezent niechciany
bólem poszarpała
resztki snów z niechęcią,

lecz nie przewidziała
Pani owa dziwna
że wszechświat wraz z czasem
stworzon był przed wiekiem
choć ciężka nań ciąży
grzechów mnogich grzywna
zawsze na rozłąkę
pozostanie lekiem.

Tak dobiegł do końca
list ów całkiem długi
zawarły się strofy
tęsknotą pisane
na twarzy łez tylko
pozostały smugi
nadziei okruchy
z rozpaczy wyrwane.

Zwycięstwo jest bliskie
wieniec chwały czeka
ofiary spełnione
rzec mogę bezpiecznie
jestem tego pewien
że Miłość nie zwleka
w sobie żyć będziemy
w pełni...
Ostatecznie.


szymek

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2016-11-01 13:46
Komentarz autora: rozstajemy się tylko na chwilę
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szymek > < wiersze >
szymek | 2016-11-01 16:06 |
Iście "salomonowa" odpowiedź, dziękuję ;)
p_s | 2016-11-01 14:57 |
tęsknie i... prawdziwie
szymek | 2016-11-01 14:57 |
Z radością dziękuję za komentarz. Nie wiem o jakich błędach ortograficznych, czy gramatycznych mówisz, ale zawsze twe uwagi chętnie przeczytam, w końcu uczymy się całe życie nawet od tych co niewiele mają do powiedzenia ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się