kanarek


jak żółty samolot
rozbity w zielonej dżungli
rdzewieję
w swoje urodziny

- jak akordeon -
po tym jak mnie obadał
powiedział lekarz
- odkształcenie przez powtórzenia -

jestem jak pusta opona
bez możliwości napompowania
mimo iż otacza mnie powietrze
skazany na bezruch i ciszę

tak podczas gdy odjeżdżał
powiedział - skazany -
- przeklęty - krzyknąłem

- skazany - powtórzyła papuga
więc albo mnie już nie ma
albo jestem sam


oryginał:


Kanarienvogel

wie ein gelbes Flugzeug
abgestürzt im grünen Dschungel
ich roste
an meinem Geburtstag

- wie eine Ziehharmonika -
nachdem er mich abgetastet hat
sagte der Arzt
- durch Wiederholungen verformt -

bin wie ein leerer Reifen
ohne Möglichkeit zum Aufpumpen
obwohl mich Luft umgibt
zur Unbeweglichkeit und Stille verurteilt

ja während er noch abgefahren ist
hatte er - verurteilt - gesagt
-verflucht - schrie ich

- verdammt - wiederholte der Papagei
also entweder gibt es mich nicht mehr
oder ich bin allein




Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-11-09 11:02
Komentarz autora: Wiersz który narodził się we śnie. (nie mam dziś urodzin)
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się